wtorek, 14 lutego 2017

ulubieniec maseczek: Bielenda carbo detox



Ostatnio mam szał na punkcie maseczek do twarzy. Przetestowałam ich na prawdę dużo ale moimi ulubieńcami są czarne maski typu peeloff albo te z Bielendy. Maseczkę kupiłam w Rossmannie. Było kilka typów z algami czy do cery dojrzałej. Kupiłam kilka i dzisiaj mam pod lupą maseczkę do cery dojrzałej -choć takiej nie mam. Maska kosztowała 2,19 zł i starczyła mi na dwa razy.



Ma bardzo przyjemny zapach..winogron(?) Już po kiku minutach zaczyna zastygać! Robi się wtedy jak skorupa. Zmywałam ją po 15 minutach.Trochę robi problem podczas mycia bo zostaje w załamaniach, koło nosa czy w brwiach. Co do oczyszczenia - szczerze ? nie zauważyłam ale.. po maseczce skóra jest bardzo milutka w dotyku, odświeżona, sprawia wrażenie gładszej! Ja jestem bardzo z niej zadowolona bo przyjemnie się ją stosuje. Bardzo dobra maseczka za niską cenę jak najbardziej na plus!


sobota, 11 lutego 2017

keratynowe prostowanie Cocochoco Pure

        Kilka razy stosowałam już keratynowe prostowanie włosów. Za jakiś czas postaram się podsumować moją przygodę (trzykrotną) z Encanto. Robilam jeszcze raz Pure Keratin z Aliexpress ale wyszło totalane dno. Wczoraj postanowiłam spróbować czegoś nowego i mam ogromne oczekiwania. Słyszałam wiele na temat cocochoco np że jest słabszy od Encanto. Mam z natury silnie kręcone włosy które po prostowaniu i tak nie pozostają proste jak druty. Produkty zamówiłam na allegro u sprawdzonego sprzedawcy (żadnych odlewek!!) W zestawie otrzymałam wszystko co jest mi potrzebne a także maseczki i rękawiczki.



Krok 1. Włosy oczyściłam szamponem cocochoco dwa razy. Stały się strasznie puszące się i suche. Musiałam je dokładnie wysuszyć. Bez żadnych silikonów włosy były okropne. Mam jest zniszczone przez prostownicę więc efekt był jeszcze gorszy.



Krok 2. Nakładanie produktu prostującego,odżywki. Pasmo po paśmie nakładamy najlepiej pędzelkiem produkt 0,5 cm poniżej cebulki włosa. Włosy chłonął keratynę. Staramy się aby wszystko było pokryte bardzo dokładnie. Trzeba pamiętać o maseczkach bo keratyna wydziela zapach bardzo szczypiący w oczy. Na swoje włosy zużyłam 100 ml keratyny. Ma ona niebieski kolor i jest zupełnie inna niż w Encanto. Ma bardziej żelową, gęstszą konsystencję. Pachnie lepiej, ale na pewno nie czekoladowo. Po aplikacji czekamy z odżywką około 30 minut.




Krok 3. Suszenie włosów. Ile ja się tutaj najpłakałam. Keratyna pod wpływem ciepła wydziela jeszcze bardziej intensywny zapach. Jest i tak o niebo lepiej od encanto bo tam nie mogłam w ogóle patrzeć na oczy. Zeszło mi koło godziny bo ciężko wysuszyć dokładnie włosy z aplikowaną keartyną.

Krok 4. Prostowanie! Prostujemy bardzo dokładnie pasmo po paśmie prostownicą 230 stopni. Każde pasmo prostujemy 3-5 razy aby keratyna wbudowała się w strukturę włosów. Włosy parzą więc należy na prawdę uważać bo można się łatwo oparzyć.



 Efekt końcowy: ładne, miękkie zdrowe włosy i przede wszystkim proste! Troszkę są mniej wygładzone niż przy użyciu encanto ale zrobię porównanie obu produktów. Przez kolejne 3 dni nie należy myć włosów. Nie powinno się ich również odkształcać np związując ich gumką. Również podczas spania należy je układać na bok aby nie zaginać końcówek. Po 3 dniach myjemy szamponem najlepiej dla dzieci lub ja używam szampony firmy Alterra. Używamy odżywek/szamponów bez zawartości soli.


Postaram się co jakiś czas aktualizować i na pewno za jakiś czas dam podsumowanie bo jestem bardzo ciekawa jak długo efekt prostych włosów utrzyma mi się, czy będzie dłużej niż w encanto>?? dam znać:)


sobota, 3 września 2016

moja przemiana włosów produktami MATRIX

            Niedawno zapragnełam odświeżyć swój dotychczasowy kolor włosów. Z koloru czarnego schodziłam dobre 3 lata aż w końcu udało mi się zejść do brązu. Końcówki jednak zostały ciemny. Chciałam uzyskać mocny czerwień na końcówkach ale bez dekolaryzacji niestety się nie udał.Poszłam do jednego z salonu Matrix w Rzeszowie i pani po wymieszaniu farb nałożyła mi chłodny brąz na górę włosów i mieszankę farb Martix na dół.Bałam się efektu ale niepotrzebnie! Efekt uzyskałam świetny! Jest to bordo,nie jaskrawa czerwień.. 


Jestem zadowolona z efektu! Na pewno za kilka miesięcy 3-4 zrobię pigmentację ponieważ kolor czerwony się wypłucze. Farby Matrix świetnie przykryły moje brązowe włosy. Jestem zadowolona a wy co sądzicie o tej przemianie?

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Bronzer Honolulu = kandydat do ulubieńców !

              Szukałam odpowiedniego bronzera. Kiedyś natknełam się na ten z W7 ale zawsze zapominałam go kupić,do teraz. Jest to dla mnie nowość,bo nigdy nie interesowałam się kosmetykami tej firmy!!  Zamówiłam go bo pozbyłam się wszystkich moich bronzerów i szukałam nowego. Zapłaciłam za niego niecałe 14 zł. Dostępność jest ograniczona,jedynie na allegro czy przez sklepy internetowe.




           Moim zdaniem jest genialny! Po pierwsze ładne,kobiece opakowanie w środku zabezpieczne folią i pędzelkiem (którego nie używam). Bronzer jest w odcieniu chłodnym,można go uzywać do opalenia twarzy. Konsystencja jest bardzo miękka,wystarczy przyłożyć pędzelek a produktu jest naprawdę dużo,więc radzę ostrożnie. Nie posiada drobinek za co wielki plus!
          Jest matowy w 100%. Nie zdażyło mi się narobić nim plam, choć jeśli nałoży się go za dużo stanowi problem aby go dobrze rozetrzeć... Co do trwałości jak za taką cenę jest ona bardzo dobra. Od rana do wieczora praktycznie wytrzymuje (bez poprawek). Jeśli ktoś szuka dobrze napigmentowanego produktu,trwałego za niską cenę to bardzo polecam! Jednak osoby o bladej cerze nie będą zadowolone,ponieważ może on wyglądać na zbyt ,,marchewkowy''.Jak narazie to mój numer 1 ale chciałabym jeszcze wypróbować sławny bronzer z KOBO :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka